Gra lepsza niż wynik

W niedzielę(06.08) odbył się pierwszy mecz AP-sport Bielskiej Ligi Okręgowej na stadionie LKS Leśna. Leśna u siebie podejmowała drużynę z Chybia i niestety przegrała mecz 4-2.
Pierwsze 40 minut meczu toczyło się w środkowej części boiska, z lekką przewagą zespołu gości. Cukrownik starał się budować akcję od tyłu, a LKS mądrze się bronił i wyprowadzał kontrataki. Właśnie po szybkim ataku, zainicjowanym przez doskonały odbiór Macieja Krysty, na bramkę gości ruszył Kajetan Lach, który mógł kończyć akcje strzałem. Wolał jednak podać do Łukasza Łodziany, do którego piłka nie doleciała po świetnym wyłapaniu jej przez bramkarza RKS-u. W 40 minucie spotkania rozpoczęło się najgorszy okres LKS-u w tym meczu. Po dośrodkowaniu i niecelnym wybiciu przez naszego obrońcę do piłki dopadł zawodnik z Chybia, który płaskim uderzeniem pokonał Adriana Gołka. Nie minęło 120 sekund, a goście cieszyli się już z dwubramkowego prowadzenia. Po rozpaczliwej próbie wybicia piłki przez Marcina Bieguna piłka odpiła się od nóg Andrzeja Kowalczyka i wylądowała w siatce. Zmotywowani zawodnicy RKS-u nie zamierzali przestać atakować, czego następstwem był gol na 3:0 w 45 minucie.
Druga połowa zaczęła się bardzo korzystnie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Maciej Krysta, który strzelając gola dał prawo myśleć o korzystnym wyniku. Kilka minut później LKS miał szansę strzelić bramkę kontaktową, po tym jak w polu karnym faulowany został Łukasz Łodziana. Niestety rzutu karnego na gola nie potrafił zamienić Grzegorz Rzeszótko. Lecz to nie zniechęciło zespołu prowadzonego przez Dariusza Urbaniaka. Chwilę później imponującą interwencją popisał się bramkarz Cukrownika, który obronił strzał Sebastiana Niewdany. "Niewykorzystane okazje lubią się mścić" to piłkarskie przysłowie sprawdziło się również i w tym meczu. Po dośrodkowaniu i nieprzyjemnym poślizgu piłki Adrian Gołek stanął przed dużym wyzwaniem, z którym sobie jednak nie poradził i LKS znów musiał odrabiać trzy bramkową stratę. Leśna potrafiła odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Z rzutu karnego nie pomylił się Sebastian Niewdana.
LKS Leśna-RKS Cukrownik Cybie 2:4
Komentarze