Wywiad z Mariuszem Woleń - Sędzią piłkarski z 20-letnim doświadczeniem

Wywiad z Mariuszem Woleń - Sędzią piłkarski z 20-letnim doświadczeniem

Pan Mariusz Woleń-gość dzisiejszego wywiadu- to sędzia z krwi i kości. W swojej karierze prowadził ponad 1000 meczy w tym 180 na szczeblu IV ligi. Aktualnie obsadowy w Podokręgu Żywiec zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań.

-Witam bardzo serdecznie i dziękuje za możliwość rozmowy

- Również dziękuje i witam wszystkich bardzo serdecznie!

- Pierwsze pytanie będzie skierowane do przyszłych sędziów. Ciężko jest zostać sędzią piłkarskim i czy warto iść w tą stronę otoczenia piłkarskiego?

-Czy ciężko zostać sędzią? Nie. Wystarczy zrobić kurs i zdać egzamin teoretyczny i kondycyjny. Egzaminy nie są za trudne. Po kursie zostaje się sędzią próbnym i można po zakupieniu sprzętu zacząć przygodę z gwizdkiem. To jednak dopiero początek, ale można się sprawdzić i albo się złapie bakcyla, albo nie. Zawsze jednak dla osoby interesującej się piłką jest to korzystne. Szczególnie dla zawodnika, pozna nie tylko przepisy dyscypliny, w której się realizuje, ale też inną perspektywę oceny zdarzeń na boisku. Nie ukrywam, że czasami może być bardzo zdziwiony.

-Jest Pan doświadczonym sędzią piłkarskim. Z perspektywy czasu sędziowanie jest łatwe czy trudne?

-Z perspektywy już ponad 20 lat sędziowania mogę powiedzieć, że łatwe to jest „gwizdanie”. Sędziowanie ma swoją specyfikę i nie jest łatwe. Wymogi w stosunku do sędziego rosną z każdą klasą rozgrywkową. Od sędziego wymaga się przygotowania nie tylko teoretycznego i odpowiedniej sprawności fizycznej, ale przede wszystkim odporności psychicznej. Zawodnik, kibic z perspektywy niższych klas może powiedzieć, że przecież nieraz spotyka starszych Panów z brzuszkiem w roli rozjemców, więc jakie wymogi? Zwróciłbym jednak uwagę, iż zawodnicy w tej klasie rozgrywkowej często też nie grzeszą sportową sylwetką. Tak jak nie wymaga się od zawodników np. B klasowych profesjonalizmu tak też trudno wymagać tego od sędziów. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że o ile przepisów można się nauczyć, sprawność wyćwiczyć to najtrudniejsze jest zdobycie odpowiedniej odporności psychicznej. Sędzia często jest odbierany jako wróg dwóch stron, a jednocześnie dwie strony chcą uzyskać decyzję na swoją korzyść. Do tego dochodzi presja ze strony kibiców i ławek. Z tym trzeba sobie poradzić. Prawdziwe sędziowanie tak naprawdę na dzień dzisiejszy zaczyna się od IV ligi. Tam wymagania względem sędziów są już dość wysokie, a od II ligi jest praktycznie wymagany profesjonalizm (m.in.: raporty dzienne z treningów, monitoring treningów, badania wydolnościowe itp.) mimo że sędziowie na tym poziomie nadal są amatorami.

-Teraz pytanie czysto teoretyczne. Dostaję Pan do sędziowania mecz LKS LEŚNA- BABIA GÓRA KOSZARAWA. Jaka jest Pana reakcja?

-Szczerze to nie wzbudzałbym ten mecz we mnie większych emocji. Dobre boisko (chyba, że byłyby obfite opady deszczu), drużyny chcące i potrafiące grać w piłkę. Z żadną tych drużyn do tej pory nie miałem większych problemów. Obydwie drużyny grają wprawdzie twardo, ale mi akurat to odpowiada. Na tym etapie rozgrywek jeszcze jest to mecz bez dużego ciężaru gatunkowego – nie decyduje o awansie do wyższej klasy. Jak dla mnie normalne zawody dwóch drużyn z górnej półki A klasy. Liczyłbym na dobry, twardy mecz. Chyba, że nie wiem o jakichś zaszłościach między zawodnikami tych drużyn. Jedynie czego bym się obawiał to słabszej postawy na wyjeździe drużyny gości i wysokiego wyniku na korzyść gospodarzy. Koszarawę Babią Górę odbieram jako drużynę bardziej groźną u siebie. Zdaję sobie sprawę, że gospodarze nie mieli by nic przeciwko wysokiemu zwycięstwu, ale z perspektywy sędziego to takie mecze się źle sędziuje.

Dużo kontrowersji na stadionach, niezależnie od klasy rozgrywkowej, budzi zagranie piłki ręką przez zawodnika. Pana zdaniem zasady gry w Piłkę Nożną wyczerpująco tłumaczą sposób oceniania tej sytuacji?

Obecna przepisy w sposób bardziej precyzyjny określają kiedy mamy do czynienia z nieprzepisowym zagraniem piłki ręką. W sposób jasny określono górną granice ręki (można zagrać piłką od wysokości pachy), sprecyzowano, że w żadnym przypadku nie można zdobyć bramki ręką (poprzednie Przepisy Gry nie wykluczały takiej sytuacji). W dalszym jednak wypadku ocena ręki jest w dużym stopniu oceną uznaniową. Dodatkowo inaczej ocenia się te same zagranie piłki ręką w obronie i w ataku. Inaczej oceniane jest te same zagranie piłki ręką w środkowej części boiska gdy gra jest kontynuowana bez stworzenia akcji korzystnej, a inaczej te same zagranie piłki ręką, gdzie po zagraniu piłki ręką zawodnik stworzy szansę na zdobycie bramki lub zdobędzie bramkę. Dlatego ręka nadal będzie budzić kontrowersje mimo bardziej precyzyjnych zapisów.

- Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie nawiązali do naszego zespołu. Aktualnie w szeregach KS Żywiec jest trzech wychowanków naszego klubu, którzy aktywnie prowadzą mecze w naszym podokręgu. Jak Pan ocenia ich pracę i postępy?

-Cała trójka (bracia Kołodziej i Alek Moroń) są dopiero na początku przygody z gwizdkiem. Starają się łączyć granie z sędziowaniem co niestety nie zawsze jest łatwe. Ogranicza ich nie tylko czas, ale również to, że grając w piłkę nie mogą sędziować klasy rozgrywkowej, w której grają. Dopiero w tym roku osiągnęli pełnoletność i mogą sędziować na środku. Nie miałem okazji z nimi sędziować i nie widziałem ich jak prowadzą zawody. Nie chcę opierać się na zasłyszanych ocenach ich pracy. Mogę jedynie powiedzieć, że z perspektywy obsadowego nie miałem negatywnych sygnałów z klubów na ich temat. To na pewno świadczy o nich pozytywnie. Cała trójka gra w piłkę co jest z pewnością na plus i mogą wykorzystać to przy prowadzeniu zawodów. Przygotowanie kondycyjne i tym samym egzaminy kondycyjne nie powinny być dla nich problemem.

- Jako długoletni sędzia naoglądał się Pan niezliczonej ilości meczy, stąd pytanie jaki obecny poziom jest w Żywieckiej A-klasie?

-Według mnie obecny poziom A klasy niestety się obniżył. Zbyt duża ilość klubów została wyciągnięta z A klasy do klasy okręgowej. Celowo używam sformułowania „wyciągnięta”. Ze względu na pandemię trudno mówić w pełni o sportowym awansie. Dodatkowo awans osiągnęły nie zawsze drużyny, które piłkarsko na to w pełni zasłużyły. Mam duże wątpliwości, czy gdyby nie pandemia to awans zdobyły, by te drużyny, które obecnie grają w wyższej klasie.

- Jak Pana zdaniem prezentuję się obecnie nasza drużyna. I jakie miejsce-Pana zdaniem- zajmie miejsce na koniec sezonu?

-6 meczy, 6 zwycięstw, w tym tylko jeden mecz na styku, reszta wysokie pewne wygrane. Na tym etapie rozgrywek wydaje się, że Leśna to murowany kandydat do awansu z pierwszego miejsca. Z tym, że A klasa jest specyficzna. Tutaj wszystko jest możliwe.

-Dziękuję bardzo za rozmowę!

- Dziękuję

Komentarze

Dodaj komentarz
  • Steryd napisał
    Stasiu! Pozdrawiam!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości